Przypomnijmy, że warszawski sąd skazał Słomkę na dwa tygodnie więzienia za to, że utrudniał ogłoszenie wyroku w sprawie autorów stanu wojennego. Przez cały okres kary siedział on w więzieniu w celi jednoosobowej. Wczoraj wyszedł z aresztu.
- Rozpoczyna się w Polsce era więźniów politycznych - stwierdził Adam Słomka tuż za bramą aresztu. - Ja wychodzę, za chwilę przyjdą następni, tacy sami jak ja, działacze opozycji. Nie może być tak, że przez następne 20 lat nie będziemy mówili prawdy. Nie ma zgody na to, żeby polskie sądy zamieniły się w parodię - dodał.
Przyznał, że przez ostatnie dwa tygodnie otrzymał tysiące listów z całego świata z poparciem. - Ich autorzy deklarują, że chcą ze mną rozpocząć kampanię na rzecz osądzenia sędziów, prokuratorów i funkcjonariuszy SB ze stanu wojennego - oświadczył Adam Słomka.
Zdziwiona aresztowaniem opozycjonisty jest między innymi jego żona. - Aresztowanie mojego męża było wielkim skandalem. To wyraz rzeczywistej patologii wymiaru sprawiedliwości - skomentowała w rozmowie z "Super Expressem" Beata Belkius-Słomka (47 l.).