Poszło o dwie wypowiedzi Dubienieckiego dla mediów. Dziennikarka "Polityki" miała usłyszeć od niego, że to, czy będzie on prowadził swoją kancelarię z panem M. czy z gangsterem "Słowikiem", to jest jego prywatna sprawa. Z kolei dziennikarz "Polska The Times. Dziennik Bałtycki" usłyszał od Dubienieckiego: "Niech się pan ode mnie odp...".
Przeczytaj koniecznie: Sędzia skazała 19-latka Jacka Balcerowskiego na więzienie za napis na murze: "Je... rząd"
Adwokatowi może grozić upomnienie, a nawet usunięcie z zawodu. Rodzaj i wysokość ewentualnej kary zostaną określone pod koniec postępowania dyscyplinarnego przed sądem.