Adwokatem potwora jest mecenas Katarzyna Bórawska z Torunia. Zdecydowała się bronić zwyrodnialca i spotkała się już ze swoim klientem w areszcie. Potem przekazała mediom, że Jakub A. (22 l.) wyraża skruchę i przeprasza rodzinę Kristiny. Dodała, że mężczyzna przez rok chodził na terapię do psychologa, a nawet leczył się na własną rękę psychotropami. To by znaczyło, że brał mocne substancje psychoaktywne bez konsultacji z lekarzem, a to się nazywa ćpanie!
Przed mecenas Bórawską trudne zadanie. Podjęła się obrony człowieka, którego wina nie budzi wątpliwości. Materiał dowodowy zebrany przez prokuraturę jest bardzo obszerny i nie pozostawia złudzeń, kto zamordował dziecko. Do tego sam Jakub A. przyznał się do winy. A teraz przeprasza…
Zapewne więc nieprzypadkowo pojawiają się informacje na temat kłopotów psychicznych 22-latka. Bo to szansa dla niego, żeby zamiast do więzienia, trafił do szpitala. Jednak to biegli a później sąd ocenią, czy w chwili popełnienia zbrodni Jakub A. miał świadomość tego, co robi.
Przypomnijmy. To brutalne morderstwo wstrząsnęło całą Polską. Jakub A. porwał spod domu dziewczynkę, wywiózł ją do pobliskiego lasu i tam zaszlachtował nożem. Zadał jej aż 32 ciosy! Później upozorował gwałt, żeby zmylić śledczych. Dlaczego to zrobił? Najpewniej była to zemsta na matce dziewczynki, Agnieszce. Jakub A. był zakochany w swojej ciotce (są spokrewnieni) i liczył, że zwiąże się ze starszą o prawie 20 lat kobietą na stałe. Ta jednak nie chciała o tym słyszeć. Zaślepiony chorym uczuciem Jakub A. postanowił więc zemścić się na niej, zabijając ukochane dziecko.Grozi mu dożywotnie więzienie.
Mecenas Katarzyna Bórawska:
- Podjęliśmy działania prawne w sprawie sposobu zatrzymania mego klienta. Środki, które zostały zastosowane, nie były adekwatne do sytuacji. Można było pozwolić mu się ubrać i założyć buty. Przecież nie stawiał żadnego oporu. Prosimy też o wyjaśnienia w sprawie ujawnienia jego wizerunku i nazwiska.
Czytaj: Matka Jakuba A. OPISAŁA spotkanie dzień po tragedii. "Wiemy, że nasz syn..."