Sprawa kradzionych pieniędzy połączyła polityków PiS, SLD i Ruchu Palikota. Domagają się oni, aby gdański kościół pw. św. Mikołaja oddał ponad milion złotych, które przyjął od Marcina P.
- Oczywiście, że Kościół powinien oddać pieniądze, które przyjął od Marcina P. Oczekuję od dominikanów, że nie będą paśli się na krzywdzie biednych ludzi oszukanych przez Amber Gold - mówi w rozmowie z nami Andrzej Rozenek (43 l.), rzecznik Ruchu Palikota.
W nieco ostrzejszym tonie wypowiada się poseł SLD Dariusz Joński, który porównuje kościelną instytucję do pasera. - Gdański Kościół zachowuje się w tej sytuacji jak paser. Jeśli duchowni tak dużo mówią o sprawiedliwości społecznej, wrażliwości, biedzie, czystym sumieniu, to powinni jako ci, którzy prawią kazania, jak najszybciej oddać pieniądze - twierdzi rzecznik Sojuszu.
Co ciekawe bliski Kościołowi PiS również nie ma złudzeń, że dominikanie powinni oddać pieniądze. - Jeżeli ojcowie dominikanie mają te pieniądze, to niech je oddadzą, ponieważ są one skażone łzami i krzywdą ludzką niemałej części emerytów i rencistów - apeluje w rozmowie z nami Joachim Brudziński (44 l.), poseł PiS.
I tylko sami przedstawiciele Kościoła bronią go jak twierdzy. - Z tego, co się zorientowałem, dominikanie przyjęli te pieniądze w dobrej wierze. Zostały one spożytkowane na słuszny cel - mówi nam ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (56 l.).
O tym, że Kościół powinien zwrócić nieczyste pieniądze, mówił na łamach sobotniego "Super Expressu" wybitny teolog i moralista ks. prof. Paweł Góralczyk (69 l.). - W tej sprawie nie może być dyskusji - ocenił ksiądz profesor.
Jak dotąd ani zakon dominikanów, ani gdańska diecezja nie wypowiadają się oficjalnie w tej sprawie.