W skład komisji wchodzą prawnicy, psychologowie oraz specjaliści od etyki pracy. W pierwszej kolejności wezwani zostali dziennikarze będący najbliżej Kamila Durczoka. Reporterzy "Faktów" stwierdzili, że śledztwo było bardzo profesjonalne, a pytania wyjątkowo szczegółowe. - Jakbym zeznawał przed sądem - zdradza Faktowi jeden z dziennikarzy.
Stacja niestety wciąż milczy, a komisja, zgodnie z zapowiedzią, nie ujawnia wyników swojego śledztwa. Komisja rozpoczęła prace 16 lutego. Mają one potrwać około dwóch tygodni.
Zobacz: Sprawa Kamila Durczoka. Inspekcja pracy sprawdza TVN!
W sprawie Durczoka wypowiedział się również redaktor naczelny "Rzeczpospolitej". - Powrót Durczoka na antenę TVN będzie bardzo trudny. Sprawa opisana przez "Wprost" jest na tyle głośna i precedensowa, że trudno ją będzie zamieść pod dywan. Bogusław Chrabota podkreśla, że zarzuty wobec szefa "faktów" są tak poważne, że trudno będzie, aby miał on za sobą opinię publiczną. - Szefowie TVN mają gigantyczny problem wizerunkowy - stwierdza redaktor naczelny.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail