Afera z suszem jajecznym może być znacznie bardziej poważna niż afera solna. 47-letni właściciel firmy produkującej susz jajeczny został już aresztowany, ale okazało się, że fabryka pracowała normalnie nawet bez pozwolenia urzędu weterynarii. Jak dowiedziało się nieoficjalnie "Polskie Radio" właściciel zakładu skupował z ferm w całej Polsce zbutwiałe jajka.
Z zepsutych jaj, które zawierają bakterie chorobotwórcze była produkowana mączka jajeczna, czyli właśnie susz jajeczny. Podrabiany susz jajeczny, w którym znalazły się także susz rybny, wapno i kurkuma był sprzedawany do przedsiębiorstw wytwarzających m.in. ciasta, ciastka, pieczywo, makarony, majonezy, wędliny.
Prokurtura z Wielkopolskie nie ujawnia szczegółów śledztwa. Dopóki nie będą znane wyniki analiz próbek suszu jajecznego nie będzie też wiadomo jak bardzo były przekroczone dopuszczone normy zawartości bakterii. Radio podaje, że bakterii chorobotwórczych było w suszu jajecznym nawet kilkaset razy więcej.
AFERA JAJECZNA: W SUSZU jajecznym były ZEPSUTE JAJKA i groźne BAKTERIE
Afera jajeczna zatacza coraz szersze kręgi. Wyszło na jaw, że firma z Kalisza, która podrabiała susz jajeczny, mogła wykorzystywać do produkcji proszku zepsute jajka, zawierające niebezpieczne bakterie chorobotwórcze. Właściciel przedsiębiorstwa skupował bowiem od ferm drobiu w całej Polsce zbutwiałe jajka.