- Mówimy tu o metodach możliwych do zastosowania w gospodarstwie domowym. Tak samo jak nie ma żadnej prostej domowej metody pozwalającej sprawdzić, czy mięso zawiera antybiotyki. Tu potrzebne są specjalistyczne testy. Żadne więc płukanki, czy to w zwykłej wodzie, czy w maślance, czy w jakichś specjalistycznych miksturach, nie wypłuczą antybiotyku. Tak samo jak jego obróbka - zastrzega pani doktor.
>>> Afera mięsna: Zwierzęta faszerowano nielegalnymi antybiotykami
Niektórzy uważają, że pewne części chłoną więcej, inne mniej antybiotyków, że np. w skrzydełkach kurzych znajduje się ich mniej. Ale to nie tak. - Po prostu skrzydełka mają w sobie mniej mięsa, więc i antybiotyków znajdzie się w nich mniej. Także gotowanie mięsa w mleku, maślance, odlewanie kolejnej wody czy poddawanie produktu długotrwałej obróbce termicznej nie pozbawi go antybiotyków - zaznacza ekspertka.
Jedynym sposobem uniknięcia mięsa faszerowanego antybiotykami jest kupowanie go w sprawdzonych, bezpiecznych miejscach.