Choć do całej awantury doszło w lutym, to na orzeczenie bawarskiej prokuratury trzeba było czekać aż do sierpnia. Ostateczna decyzja w końcu jednak zapadła i Jak Rokita zapewne zachwycony nie będzie.
Dlaczego? Bo został uznany winnym zakłócenia porządku i musi zapłacić grzywnę – dokładnie 3 tysiące euro, co daje w przeliczeniu na naszą walutę około 12,5 tysiąca złotych.
Teoretycznie niedoszły premier z Krakowa ma jeszcze jedno wyjście. Może odwołać się od niekorzystnego dla niego orzeczenia. Wtedy jednak prokuratorzy skierują sprawę do sądu, a to oznacza, że oprócz konsekwencji finansowych będą mu grozić również sankcje karne.
„Afera samolotowa” uderzy Rokitę po kieszeni
2009-08-07
19:31
Jan Rokita nie może liczyć na taryfę ulgową, a to oznacza, że zamieszanie, jakie wywołał na pokładzie samolotu Lufthansy, uderzy go po kieszeni. Niedoszły premier z Krakowa musi zapłacić 12,5 tysiąca złotych grzywny, albo stanie przed sądem!