Śledź jest podstawowym składnikiem wigilijnych potraw w polskich domach. Ale władza zakazała rybakom połowu śledzia, tłumacząc, że polscy rybacy łowią go za dużo.
"Jak wynika z dokumentów, ogólna kwota śledzia została odłowiona w 88 procentach. W celu uniknięcia przekroczenia tej kwoty wprowadza się zakaz połowu śledzia do końca 2012 roku" - uzasadnia w rozporządzeniu minister Stanisław Kalemba (65 l.).
Zakaz połowu śledzia odbije się na cenie tej ryby. Handlarze z hali rybnej nad Bałtykiem, z którymi rozmawialiśmy, przewidują, że u nich ceny śledzi wzrosną o kilka złotych. - Sytuacja nas do tego zmusza - alarmują. W sklepach, zwłaszcza na południu Polski, ceny pójdą w górę o co najmniej 5 złotych.