Afera z solą wybuchła w zeszłym tygodniu po tym, gdy Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zatrzymała pięć osób i postawiła im zarzuty wprowadzenia do produkcji spożywczej soli wypadowej stanowiącej odpad poprodukcyjny. Firmy zamknięto, a do pracy ruszyli inspektorzy sanepidu i inspekcji weterynaryjnej.
W sumie skontrolowali ponad 900 zakładów, w których wykorzystuje się sól. Najważniejsze jednak, że od samego początku chemicy z sanepidu badali skład trefnej soli, która zamiast na drogi trafiła na polskie stoły. Wyniki są zaskakujące. - Przebadaliśmy 13 parametrów, wszystkie są w normie - uspokaja Trybusz, który dodaje, że sól wypadowa różni się od soli spożywczej procesem produkcji, transportu oraz pakowania i dlatego nie jest dopuszczona do produkcji spożywczej.
Tymczasem w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym trwają badania soli, które zleciła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Wstępne wyniki mogą być znane śledczym nawet już dziś.