Latkowski na łamach Gazety Wyborczej przyznał, że Wprost ma zamiar opublikować wszystkie materiały, w których posiadaniu jest gazeta. Dotychczas tygodnik opublikował dwa pochodzące z nielegalnego podsłuchu nagrania- rozmowy Belka-Sienkiewicz i Nowak- Parafianowicz. Naczelny Wprost potwierdził, że istnieją jeszcze dwa nagrania – Bieńkowska-Wojtyniuk i Kulczyk-Kwiatkowski.
-Obiecano nam dostarczenie pozostałych nagrań, czyli Wojtunik - Bieńkowska i Kulczyk - Kwiatkowski. O innych nagraniach nic nie wiemy i nikt nam nie proponował innych nagrań – czytamy fragment wypowiedzi Latkowskiego.
Zobacz też: Afera taśmowa: To Wprost nagrywał polityków? Menedżer „Sowy" wsypał dziennikarza Piotra Nisztora
W rozmowie z Latkowskim poruszono również kwestę oryginałów nagrań, których wydania domaga się prokuratura.
- Błagam! Przecież amator wie, że to nie są oryginały- komentował dziennikarz. Pytany o źródło podkreślał, że nie może na ten temat udzielać żadnych informacji. Naczelny zaznaczył również, że „nie może powiedzieć" w jakim celu materiały zostały przekazane do publikacji.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail