Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła już śledztwo w sprawie opublikowanych przez "Puls Biznesu" nagrań rozmów Władysława Serafina, bliskiego współpracownika Waldemara Pawlaka z Władysławem Łukasikiem, który w grudniu 2011 roku stracił posadę szefa Agencji Rynku Rolnego.
Łukasik przychodzi do Serafina, by pożalić się na układy panujące w PSL. Nie może się pogodzić z faktem, że jego miejsce zajął Andrzej Łuszczewski, człowiek ministra Sawickiego. Łukasik mówi, że musiał odejść, bo nie pozwalał działaczom PSL na wykorzystywanie ARR i podległych jej spółek do własnych interesów. Łukasik mówił też o licznych nieprawidłowościach, jakich miały się dopuścić osoby związane z ministrem rolnictwa.
Minister Sawicki usłyszy zarzuty w związku z AFERĄ TAŚMOWĄ?
Nagrania zainteresowały także Prokuraturę Okręgową w Białymstoku. Wszczęto śledztwo w sprawie składania fałszywych zeznań przez ministra Sawickiego. Niewykluczone, że szef resortu rolnictwa usłyszy zarzuty.
Jak podaje "PB" Łukasik podczas rozmowy z Serafinem sugeruje, że Sawicki skłamał podczas składania zeznań jako świadek w postępowaniu dotyczącym nieprawidłowości przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników ARR.
Prokuratura w Białymstokuw 2009 r. skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Łukasikowi i innemu szefowi ARR Bogdanowi T. Obydwaj są oskarżeni o przekroczenie uprawnień. Chodzi m.in. o byłego ucznia ministra Sawickiego. Śledczy badają też, czy sam minister wpływał w tej sprawie na szefów ARR.