Marek Sawicki z koszeniem radzi sobie jak mało kto! To zawodowiec! On dobrze wie, jak sobie radzić w każdych warunkach.
Na ministra czekał do skoszenia wielki teren na jego ogromnej posesji w rodzinnych Sawicach (woj. mazowieckie). Polityk własnoręcznie przygotował maszynę do pracy, rozsiadł się wygodnie i kosił na prawo i lewo. Tym razem się udało. Jednak koszenie nie zawsze Sawickiemu wychodziło na dobre. Polityk PSL po ujawnieniu afery taśmowej czeka na wyrok. W czwartek prezydent Bronisław Komorowski (60 l.) ma odwołać Sawickiego z funkcji ministra rolnictwa - skończą się przywileje i koszenie wielkich pieniędzy. Pozostanie trawnik przed domem...