Kontrola, szybkie wnioski i decyzje personalne. Tak zakończyła się „afera wizowa” w polskiej placówce w Łucku na Ukrainie.
Przeprowadzona w czwartek kontrola wykazała, że w Łucku rzeczywiście były nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. Chodzi głównie o nieuzasadnione przyspieszanie wydania dokumentu osobom nie uprawnionym. Przyspieszenie procesu wydania wizy jest możliwe tylko w przypadku tzw. wypadków losowych, dziennikarzy i oraz dla gości instytucji państwowych. W Łucku tak nie było.
„Opcja zerowa”
MSZ zdecydował, że z pracą pożegnają się w trybie natychmiastowym wszyscy konsulowie odpowiedzialni za wydawanie wiz. Konsul generalny został natomiast odwołany do Polski – zarzuty do jego osoby dotyczą braku kontroli.
MSZ swoją decyzję tłumaczył „zerową tolerancją dla korupcji”.