Do tragicznego wypadku doszło ok. 5 km na południe od bazy Ghazni. Polscy żołnierze z plutonu zmotoryzowanego Zespołu Bojowego Charlie wyjechali nad ranem w konwoju razem z amerykańskim zespołem.
>>>AFGANISTAN: Podczas patrolu zginął polski żołnierz
- Po kilku kilometrach pluton zatrzymał się. Polscy żołnierze wyszli z pojazdów, aby zająć pozycje. W tym momencie plutonowy Kiepura wszedł na zakopaną przy drodze minę-pułapkę, która eksplodowała - mówił w rozmowie z TVN24 mjr Marek Pietrak z Dowództwa Operacyjnego PKW. Ratownicy z zespołu próbowali go reanimować. Żołnierz miał jednak bardo ciężkie obrażenia i nie udało się go uratować.
W zdarzeniu ranny został też afgański tłumacz.
"Bardzo doświadczony żołnierz"
Jan Kiepura miał 35 lat. Był żonaty. Osierocił dwóch synów. Plutonowy był w Afganistanie po raz drugi. Na ostatniej misji zajmował stanowisko dowódcy drużyny w 1. Batalionie Strzelców Podhalańskich 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie. Był też instruktorem sztuk walki.