- W mojej ocenie materiał dowodowy zgromadzony przez prokuraturę wskazuje na to, że Jolanta Kwaśniewska powinna mieć postawione zarzuty prania brudnych pieniędzy. Nie obawiam się reakcji na moje słowa ze strony byłej pary prezydenckiej. Jeśli będzie taka reakcja i sprawa trafi do sądu, to będę bardzo zadowolony. Trzeba będzie wtedy sięgnąć do dowodów, a one są bardzo mocne - mówi "Super Expressowi" poseł PiS Tomasz Kaczmarek.
Willa za 2 miliony złotych
Żeby zrozumieć, o co agent Tomek oskarża Jolantę Kwaśniewską, trzeba cofnąć się o kilka lat. Jest 2006 r. "Super Express" donosi na pierwszej stronie: "Byłej parze prezydenckiej powodzi się nie najgorzej. Nie tak dawno kupili apartament w Wilanowie, jednej z najdroższych dzielnic Warszawy, a kilka dni temu sfinalizowali zakup domu w Kazimierzu Dolnym. Willa warta jest, bagatela, 800 tysięcy dolarów, czyli około 2 mln złotych! Ma ponad 400 metrów. Dom ma dwa poziomy i poddasze, na którym znajduje się jeden pokój. Na parterze jest ogromna jadalnia urządzona biedermeierami, wartymi 500 tysięcy złotych".
Po ujawnieniu tych informacji pod willę w Kazimierzu ciągną pielgrzymki gapowiczów i ciekawskich. Dziennikarze pytają prezydencką parę o kupno nieruchomości, ale ta konsekwentnie milczy. I całe zamieszanie zapewne by przycichło, gdyby nie ujawnienie wiosną 2007 r. przez media "taśm Gudzowatego". Na nagraniu rozmowy byłego premiera Józefa Oleksego (66 l.) z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym (74 l.) Oleksy opowiada o niewyjaśnionym pochodzeniu majątku Kwaśniewskich. Były premier sugeruje, że z oszczędności Aleksandra Kwaśniewskiego i pensji Jolanty Kwaśniewskiej nie dałoby się kupić willi w Kazimierzu...
CBA wkracza do akcji
Po ujawnieniu "taśm Gudzowatego" śledztwo w sprawie majątku byłej pary prezydenckiej rozpoczyna katowicka prokuratura. Śledczy podejrzewają, że Kwaśniewscy poprzez zakup nieruchomości legalizują dochody z nieujawnionych źródeł, czyli mogą prać brudne pieniądze. Prokuratorzy zlecają prowadzenie sprawy CBA.
W 2009 r. biuro przystępuje do operacji specjalnej, która ma udowodnić, że piękna willa w Kazimierzu Dolnym została kupiona na tzw. słupa, a jej prawdziwymi właścicielami są Kwaśniewscy. Zadanie ma wykonać agent Tomek. By uwiarygodnić się jako zamożny biznesmen, który chce kupić willę w Kazimierzu, Tomasz Kaczmarek nie stroni od imprezowania z rozpracowywaną rodziną czy fundowania im kosztownych przyjemności. Koszty akcji idą w dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy złotych. To podczas tej akcji powstała słynna fotografia agenta Tomka z gołą klatką i walizką pełną pieniędzy.
Jednak mimo wielu informacji, że nieruchomość należy do Kwaśniewskich, kontrolowany zakup willi za trzy miliony złotych kończy się wielką klapą. Byłej prezydenckiej parze nic nie udowodniono i prokuratura umarza postępowanie. Właśnie to umorzenie agent Tomek wczoraj podważał. - Przekazane przez nas pieniądze za willę trafiły do firmy Royal Wilanów, której właścicielem jest bliski przyjaciel i wspólnik Jolanty Kwaśniewskiej - przekonywał wczoraj w RMF.
Kwaśniewscy nie komentują
Próbowaliśmy wczoraj uzyskać komentarz od byłej pary prezydenckiej na temat zarzutów agenta Tomka. W biurze fundacji Jolanty Kwaśniewskiej usłyszeliśmy, że komentarza nie będzie. Z kolei były prezydent Polski nie odbierał od nas telefonu. Oboje mają przebywać za granicą.