Każdy z nas dobrze wie, że przed świętami Bożego Narodzenia nawet największym twardzielom miękną serca. Więc i nasz polski James Bond postanowił na chwilę zapomnieć o byciu prawdziwym macho. Kaczmarek wybrał się w przedświąteczny weekend na długie zakupy do jednej z największych galerii handlowych w Warszawie. Cel: kupienie wybrance swojego serca prezentu pod choinkę. A wybór był naprawdę trudny!
Agent Tomek długo buszował między sklepowymi półkami, nie mogąc się zdecydować. Przebierał, oglądał, przepytywał ekspedientki. W końcu wybrał wymarzony podarunek. - Każdy mężczyzna wie, że wybieranie prezentów dla kobiety to trudna misja. Ale oczywiście do zrealizowania. Po długich poszukiwaniach zdecydowałem się więc na ładną bieliznę i perfumy. Mam nadzieję, że na twarzy kobiety, którą kocham, pojawi się duży uśmiech, jak już w Wigilię będzie rozpakowywała prezenty ode mnie - mówi nam wyraźnie zadowolony Kaczmarek.