Jeszcze wiosną słynny były agent CBA stanowczo wypierał się myśli o kandydowaniu do Sejmu. Ale w pełni lata zmienił zdanie. - Czemu nie - przytaknął ostatnio pod "namiotem nadziei" Solidarnych 2010 na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Zebranemu tam tłumkowi powiedział, że chętnie wystartowałby w nadchodzących wyborach. - Jeżeli otrzymałbym propozycję kandydowania do Sejmu, na pewno bym ją rozważył - mówił Kaczmarek.
Wszędzie witają go tłumy fanów
- Jeżeli moja aktywność publiczna mogłaby się przyczynić do tego, by w naszym kraju było bezpiecznej, na pewno bym taką propozycję rozważył - krygował się z wdziękiem były pracownik CBA. Nie zaprzeczył więc temu, co kilka dni wcześniej pisał "SE".
Od dłuższego czasu agent Tomek, jak przystało na rasowego polityka, nie unika ludzi i wieców. Mimo nawału pracy w swojej firmie detektywistycznej "Tomasz Kaczmarek i partnerzy" pojawia się to w Warce, to w Poznaniu, w Płocku, w Sulejowie.
Wszędzie witają go tłumy fanów. Tomek wie, jak się powinno prowadzić kampanię wyborczą. O szczegółach niestety nie udało nam się z nim porozmawiać.