Agent Tomek z żoną Katarzyną Sztylc wiją sobie gniazdko w Olsztynie - ZDJĘCIA

2014-02-21 12:15

Agent Tomek, czyli znany łamacz kobiecych serc poseł Tomasz Kaczmarek (37 l.), rozpoczął nowe życie! Były funkcjonariusz CBA kilka dni temu wziął ślub z piękną Katarzyną Sztylc (34 l.). Razem zamieszkają w malowniczo położonym domku w Olsztynie.

Agent Tomek w czasie pracy w CBA często wykorzystywał słabość kobiet do swojej chłopięcej urody. Kiedy został posłem, starał się jak mógł zmienić wizerunek na męża stanu.

Rok temu wydarzyło się coś, co zupełnie zmieniło życie agenta... Kaczmarek przyjechał na spotkanie w przykościelnej salce parafialnej w Olsztynie. Przywitały go tłumy. Zebrane kobiety nie odrywały od niego oczu. On jednak patrzył tylko na piękną blondynkę - Katarzynę Sztylc, matkę dwójki dzieci, której ówczesne małżeństwo się rozpadało.

Patrz: Kiedy Agent Tomek ostatnio się bił? Zobacz wywiad z Tomaszem Kaczmarkiem!

- Od lat ulegało rozpadowi w związku m.in. z tym, iż tylko na mnie spoczywał obowiązek zapewnienia rodzinie środków finansowych - oświadczyła kilka miesięcy temu "Super Expressowi" ukochana agenta. Ostatecznie z pierwszym mężem rozwiodła się w sierpniu.

Agent Tomek i piękna Katarzyna miesiącami utrzymywali w tajemnicy płomienny romans. Na drodze do szczęścia wciąż stawał im, jeszcze wtedy, mąż Katarzyny. Podczas jednej z licznych imprez w zajeździe U Jacka w Olsztynie panowie skoczyli sobie do oczu.

Poseł Kaczmarek nie miał zamiaru ustępować pola oficjalnemu mężowi i gotów był użyć każdego argumentu w walce o ukochaną. Nawet krzesła!

Przeczytaj: Jarosław Kaczyński: Dla agenta Tomka nie ma miejsca w PiS!

- Ja ci krzesłem przyje... zaraz tak, że spadniesz - ostrzegał męża swojej kochanki poseł. Straszył go również swoimi kolegami ze służb. Był przy tym nader stanowczy - no ale przecież zakochany bez pamięci mężczyzna gotów jest na wiele, by wywalczyć szczęście u boku ukochanej.

No i udało się! Ciche przygotowania do ślubu trwały od lata. W końcu Tomasz i Katarzyna powiedzieli sobie "tak" w Urzędzie Stanu Cywilnego w Reszlu. Świadkami tej wzruszającej ceremonii była tylko najbliższa rodzina młodej pary. Tak jak chcieli - bez fanfar i rozgłosu, którego przecież prawdziwa miłość nie potrzebuje.

Świeżo upieczeni małżonkowie zamieszkali w Olszynie, w części domu nad jeziorem. Na nowe gniazdko sporo się wykosztowali, bo zapłacili za nie aż 400 tys. zł. Może dlatego zrezygnowali z wesela tuż po ślubie. Rodzina i przyjaciele mają bawić się i pić toasty za młodą parę latem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki