To on skompromitował posłankę PO Beatę Sawicką i wyprowadził w pole celebrytkę Weronikę Marczuk. Przez długi czas nie mieliśmy nawet pojęcia, jak wygląda. Wiedzieliśmy o nim tylko tyle, co powiedziały nam jego ofiary. Teraz agent Tomek przerwał milczenie i odsłonił twarz. W książce Piotra Krysiaka "Agent Tomek spowiedź", najsłynniejszy polski funkcjonariusz CBA bezlitośnie rozprawił się z ludźmi, których rozpracowywał.
Przeczytaj koniecznie: Agent Tomek: Nie uwodziłem Sawickiej ani Marczuk. To one do mnie lgnęły - ZDJĘCIA agenta Tomka Z TWARZĄ!
- Starałem się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Nie chcę, by ludzie kojarzyli mnie z bawidamkiem, który szastał pieniędzmi. Mam nadzieję, że ta książka rzuci inne światło na to, co robiłem - mówił "Super Expressowi" Tomasz K.
W czasie promocji uśmiechał się dyskutował i rozdawał autografy. Niczym prawdziwy celebryta. Ale celebrytą zostać nie zamierza. Co więc zrobi? Dziś jest trzydziestoparoletnim emerytem i inkasuje co miesiąc ok. 4 tys. złotych. Ma żal, że nowe szefostwo CBA odesłało go do Wrocławia i posadziło za biurkiem. Agent Tomek nie zamierza jednak siedzieć w kapciach przed telewizorem. Jak przekonuje, dostał kilka poważnych ofert i niebawem zamierza rozpocząć pracę. Agentem już raczej nie będzie, bo jego twarz zna cała Polska...