Jak bardzo tak twardy i mocno stąpający po ziemi człowiek musi czuć się przytłoczony, że decyduje się na dramatyczny krok, by zostawić rodzinę i zakończyć swoje życie? Samobójstwo generała Petelickiego owiane jest tajemnicą.
Nawet najbliżsi współpracownicy i przyjaciele nie wierzą, że mógł sam się zabić. Sprawiał bowiem wrażenie mężczyzny silnego jak skała, którego przeciwności losu, życiowe porażki nie są w stanie pokonać.
Znajomi Petelickiego zwracają jednak uwagę, że był bardzo emocjonalny, musiał mieć kontrolę nad wszystkim. A życie mogło wymykać mu się spod kontroli. Jak podaje "Fakt" w ostatnim czasie źle się działo w małżeństwie generała.
Według gazety twórca GROM przechodził załamanie nerwowe, na które wpływ miały kłopoty finansowe, zawirowania w życiu zawodowym. Problemy przynosił do domu, szukał ukojenia w alkoholu. Żona nie mogła tego znieść. Agnieszka Petelicka miała powiedzieć mężowi, że chce odejść.
Jeden ze znajomych Petelickiego mówi Faktowi, że generał miewał stany depresyjne i lękowe. Inny kolega potwierdza, że Petelicki miał problemy osobiste, z którymi nie potrafił sobie poradzić, czasami bywał agresywny i popadał w "dziwne stany".
Agnieszka Petelicka, ŻONA gen. PETELICKIEGO chciała ODEJŚĆ? Nie mogła już wytrzymać z mężem?
Kłopoty w życiu zawodowym, postępująca choroba, problemy rodzinne i kryzys małżeński? Hipotez o śmierci generała Sławomira Petelickiego jest wiele. Prokuratura w Warszawie próbuje ustalić dlaczego Petelicki popełnił samobójstwo, ale może być i tak, że zebrał tę tajemnicę ze sobą do grobu. Niewykluczone, że Petelicki strzelił sobie w głowę, bo jego małżeństwo znalazło się na zakręcie. Krążą pogłoski, że druga żona generała - Agnieszka - chciała zostawić męża, który przechodził załamanie nerwowe i coraz częściej zaglądał do kieliszka.