W ubiegły piątek podczas specjalnej konferencji Michał Kwieciński (61 l.), szef Akson Studio, producenta filmu "Wałęsa", oznajmił, że rezygnuje z pieniędzy przekazanych przez spółkę Amber Gold. Przekazano je do depozytu.
- Amber Gold wpłaciła pieniądze, ale nie będą one wykorzystane. To była decyzja trudna z powodów budżetowych, która spowoduje duże problemy finansowe, utrudniające ukończenie filmu - mówił Kwieciński.
Czy to oznacza, że aktorzy, którzy wzięli udział w produkcji, nie dostaną gaży? "Super Express" ustalił, że faktury dla aktorów i twórców zostały wcześniej zatwierdzone.
- Z tego, co wiem, większość osób otrzymała już swoje wynagrodzenia lub niebawem je dostanie - wyjaśnia osoba z Akson Studio.
A stawki za film były niemałe. Robert Więckiewicz (45 l.) za główną rolę po długich negocjacjach zgodził się na 80 tys. zł. Agnieszka Grochowska (33 l.), która wcieliła się w rolę Danuty Wałęsowej, miała otrzymać ok. 60 tys. zł. Natomiast grający role drugoplanowe - Zbigniew Zamachowski (51 l.) i Cezary Kosiński (39 l.) mieli dostać po 30 tys. złotych.