Strzelanina rozpoczęła się w mieście Samson na południowym wschodzie amerykańskiego stanu Alabama, a zakończyła w oddalonej o blisko 20 km miejscowości Geneva.
Policjanci cały czas pracują nad sprawą, ale wciąż nie wiadomo, dlaczego mężczyzna otworzył ogień. W Samson bez mrugnięcia okiem zastrzelił siedem osób (w tym jedno dziecko). W Genevie zginęły kolejne dwie osoby. W pościgu za furiatem został ranny co najmniej jeden z interweniujących policjantów, po tym jak mężczyzna ostrzelał ścigające go radiowozy.
Osaczony przez policjantów napastnik popełnił samobójstwo. Śledczy ujawniają kolejne szokujące fakty zbrodni. Okazuje się, że zanim szaleniec zaczął strzelać do przypadkowych ludzi, zabił własną matkę oraz wszystkich członków rodziny.