Przez cały weekend południowa Polska walczyła z falą powodziową. Po ulewnych deszczach, które przetoczyły się przez kraj, rzeki w wielu miejscach przekroczyły stan alarmowy.
W nocy z piątku na sobotę dramatyczne chwile przeżyli mieszkańcy Żywca (woj. śląskie). Wezbrana Soła mogła w każdej chwili wedrzeć się do miasta przez wyrwę w wale.
Zobacz: POWÓDŹ 2014 w Polsce. Zobacz NAJNOWSZE WIADOMOŚCI, ZDJĘCIA, FILMY. Niebezpiecznie w Sandomierzu!
- Siedzieliśmy tutaj całą noc i układaliśmy worki. Strażacy, mieszkańcy, urzędnicy - mówi Antoni Szlagor, burmistrz miasta.
- Całą noc modliłam się, żeby dało się zatkać tę dziurę - mówi drżącym głosem pani Jolanta Kowalczyk, której dom stoi tuż obok wału.
Na szczęście się to udało, choć do przelania rzeki brakowało zaledwie kilku centymetrów. Rzeki przekroczyły stan alarmowy w województwach śląskim, małopolskim, świętokrzyskim, lubelskim i podkarpackim. Od czwartku strażacy interweniowali w sumie prawie 6 tys. razy. Woda podtopiła ok. 1,9 tys. budynków. Jest jedna ofiara śmiertelna. W sobotę we wsi Gruszka Duża (woj. lubelskie) zginął 62-latek, którego porwał silny nurt wezbranej rzeki Łętwoni.