W sobotę matka przekazała swojemu znajomemu córkę pod opiekę, a kiedy w niedzielę chciała odebrać od niego dziecko, ten powiedział kobiecie, że dziewczynka oddaliła się podczas spaceru i nie może jej znaleźć. W te tłumaczenia nie uwierzył 14-letni brat dziewczynki i w niedzielę około godz. 22 wraz ze starszym kolegą poszli do mieszkania wynajmowanego przez mężczyznę. Nikt nie otworzył im drzwi, ale chłopcy usłyszeli dochodzące z wnętrza niepokojące odgłosy. Na miejsce szybko dojechało kilka patroli funkcjonariuszy. Wezwano również strażaków, by siłowo wejść do zamkniętego mieszkania. Wewnątrz policjanci znaleźli zamkniętą w wersalce 9-letnią Sarę. Dziecko było skrępowane i zakneblowane. Dziewczynka miała płytki oddech i pogotowie zabrało ją do szpitala. Jak oceniono, gdyby odnaleziono ją trochę później, mogłaby już nie żyć. Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania mężczyzny, pod którego opieka przebyło dziecko. Około godziny pierwszej w nocy policjanci znaleźli 24-latka. Mężczyzna próbował uciekać, ale został szybko zatrzymany.
Reporterzy programu "Alarm" TVP dotarli do matki skrzywdzonej Sary i jej 14-letniego brata, która ocalił jej życie. Wspominał on: - Znaliśmy go bardzo długo, wiele razy tam byłem z siostrą. To siostra poszła do niego, beze mnie bo mnie akurat w domu nie było. Matka dodawała: - Mieliśmy do niego zaufanie. Nie pierwszy raz tam byli. Nie było żadnych powodów do podejrzenia, że on może zrobić krzywdę dziecku (...) Ja do niego nie chodziłam. Ja byłam tam raz, a mój syn z córką chodzili do niego wiele razy. Po prostu dzieciaki lubiły do niego chodzić, bo tam miały swoje zwierzaki i dlatego to mi się nie wydało dziwne.
Matka dodała jeszcze: - To jest bestialstwo. Przecież to jest 9 letnie dziecko i te dziecko ufało temu człowiekowi. Jeśli córka będzie chciał mieć kiedyś dzieci może już ich nigdy nie mieć. Może mieć uraz podświadomie do płci przeciwnej, nigdy sobie nie ułożyć normalnie życia. Ta tragedia zostanie do końca życia w jej psychice.
Więcej o kulisach tej porażającej historii (m.in. o przeszłości Mateusza K., wspomnienia jego sąsiadów) już w piątkowym programie "Alarm" na TVP1. Jego emisja rozpocznie się o godzinie 20:10.