W Alba Tour wycieczki można było kupić głównie przez Internet w systemie zakupów grupowych. Być może to uśpiło czujność wielu klientów, którym obiecywano wczasy w pięciogwiazdkowym hotelu w Egipcie z pełnym wyżywieniem za bardzo niską cenę - 1300 zł za dwa tygodnie. Oferty kusiły: "Zafunduj sobie wspaniałe wakacje w Szarm el-Szejk nad Morzem Czerwonym". Niestety, egzotyczny wyjazd zakończył się czkawką.
Tymczasem z właścicielem biura, Egipcjaninem, nie ma żadnego kontaktu. W Poznaniu, gdzie miała się mieścić siedziba firmy, po Alba Tour nie ma śladu. Sprawą zajęli się już śledczy. - Sprawdzamy, czy doszło do oszustwa - mówi Hanna Wachowiak z wielkopolskiej policji.
Za powrót do Polski wystawionych do wiatru turystów będą musieli zapłacić podatnicy. Wszystko dlatego, że biuro podróży Alba Tour posiada gwarancje bankowe na 209 tys. zł. Natomiast wyczarterowanie trzech samolotów dla 411 turystów to już koszt ponad 600 tys. zł. - Ubezpieczyciel Alba Tour nie pokryje całości kosztów, które poniesiemy - mówił Marek Woźniak (52 l.), marszałek województwa wielkopolskiego, który musiał wygospodarować brakujące pieniądze. Urząd marszałkowski uruchomił telefon dla wszystkich poszkodowanych w związku z sytuacją biura: +48 61 626-68-55.