Kobieta była poszukiwana listem gończym za oszustwa. Chciała jednak uniknąć odpowiedzialności karnej, więc uciekła z Polski tuż po usłyszeniu zarzutów w 2008 roku. W naszym kraju pojawiła się dopiero teraz, gdy uznała, że jej czyn uległ przedawnieniu. Niestety dla niej, w tym przypadku zawiodły jej umiejętności matematyczne oraz wiedza z prawa karnego, ponieważ nie doczytała, że zatarcie występku, za który usłyszała wyrok pozbawienia wolności, następuje dopiero po upływie 15 lat.
St. asp. Barbara Szczerba z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie w rozmowie z portalem polsatnews.pl przyznała: - Kobieta, która przez 11 lat ukrywała się w Austrii, została zatrzymana na lotnisku w Balicach i doprowadzona do zakładu karnego. Następnie kontynuowała: - Policja wiedziała, że kobieta przebywa za granicą, lecz zmieniała miejsca zamieszkania, przez co trudno było ją zatrzymać. Gdy pojawiła się w kraju, myślała, że jej wyrok przedawnił się.
Funkcjonariuszka przyznała, że zatrzymana kobieta była w szoku w momencie zatrzymania na lotnisku w podkrakowskich Balicach.