Aleksandra K. z Łodzi: Oszustwo to mój sposób na życie

2013-05-06 4:00

Nigdy nie pracowała. Nie zarobiła uczciwie ani złotówki. Majątku dorobiła się za to na oszustwach. - Bo to mój sposób na życie - mówi Aleksandra K. (38 l.), która została właśnie oskarżona przez łódzką prokuraturę o wyłudzenie od różnych osób pół miliona złotych.

Aleksandra K. z Łodzi to notoryczna kłamczucha. Kiedy spotykała nowych znajomych, przedstawiała się fałszywym nazwiskiem, a potem opowiadała bajeczki o tym, że jest uznanym lekarzem. Zmyślała, że planuje intratne interesy, do których potrzebuje wspólników. Była na tyle przekonująca, że ludzie się nabierali.

- Nigdy nie pracowałam, nigdy uczciwie nie zarobiłam ani grosza - przyznała w śledztwie. - Całe moje dorosłe życie spędziłam na oszustwach. Wydawałam pieniądze na przyjemności. Kupowałam ubrania, kosmetyki, biżuterię...

Najwięcej wyłudziła od kobiety, która wynajęła jej mieszkanie. Zaproponowała jej wynagrodzenie w wysokości 45 tys. zł za pracę chałupniczą dla dużego włoskiego przedsiębiorstwa. Oszukana swoje zrobiła, ale obiecanej kwoty nie zobaczyła. Aleksandra K. zaczęła ją zwodzić i wyciągać kolejne pieniądze. Obiecywała, że prawnicy wszystko odzyskają od wyimaginowanych włoskich biznesmenów, ale na załatwienie tych spraw potrzebna jest żywa gotówka. Pokrzywdzona tak się dała omamić, że straciła 290 tys. zł!

160 tys. zł udało się też wyłudzić Aleksandrze K. od przypadkowo poznanej studentki Anity B. (24 l.). Ona z kolei miała inwestować swoje pieniądze w dobrze rokujący biznes w branży medycznej. Studentka zapożyczyła się u rodziny i znajomych, ale obiecanych zysków oczywiście nie było.

Wkrótce przebiegła oszustka stanie przed sądem. Grozi jej do 10 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki