W piątek 17. sierpnia Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła Marcinowi P. zarzuty. Śledczy zdradzili również swoje hipotezy, które teraz wnikliwie badają. Jak dowiedział się TVN24, jedną z nich jest to, czy pieniądze z AMBER GOLD poleciały do Niemiec.
ABW zainteresowała się okolicznościami powstania upadłych linii OLT Expres. Agencja ustaliła, że AMBER GOLD w sierpniu 2011 roku podjął działania zmierzające do zakupów jej udziałów. Marcin P. ogłosił chęć zainwestowania 14 mil złotych w zadłużoną na 2 mln złotych firmę. Po rozmowach właściciel OLT Expres udostępnił prezesowi AMBER GOLD samolot, którym dysponował. Być może posłużył on do wywożenia środków pieniężnych AMBER GOLD.
- Powyższy samolot wykorzystywany był prawdopodobnie do lotów na teren Niemiec, rzekomo przewożąc znaczne ilości środków pieniężnych - napisali funkcjonariusze ABW w planie śledztwa.
ABW bada również, czy Marcin P. nie był tylko „słupem” dla gangów. Agencja dowiedziała się, że prezesa AMBER GOLD prowadził rozmowy z właścicielem OTL Expres w domu trójmiejskiego biznesmena, powiązanym z nieżyjącym gangsterem Nikosiem.
- Ten człowiek prowadził różne interesy w Niemczech, tam też działał Nikoś. To towarzystwo dobrze się znało i współpracowało ze sobą. Badamy czy Marcin P. nie był po prostu "słupem", który został wykorzystany przez starych graczy do przeprowadzenia oszustwa – dodaje śledczy.