AMBER GOLD. Marcin P. znowu WYJDZIE na WOLNOŚĆ?

2012-09-05 8:21

Marcin P. (28 l.) i jego adwokat nie składają broni. Do gdańskiego sądu trafiło właśnie zażalenie na aresztowanie prezesa Amber Gold. Za kilka dni przekonamy się, czy Marcin P., któremu grozi nawet 15 lat więzienia, opuści areszt. Dotychczas sądy były nadzwyczaj łaskawe wobec niego. Mimo 9 wyroków Marcin P. przesiedział tylko 3 miesiące, z czego większość w ośrodku wczasowym służby więziennej.

Marcin P. trafił do aresztu w ubiegły czwartek, 30 sierpnia. Wczoraj jego adwokat Łukasz Daszuta złożył w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zażalenie na aresztowanie jego klienta. Sędzia Tomasz Adamski, rzecznik sądu, nie zdradza, co napisał w zażaleniu adwokat. Nie udało nam się dowiedzieć tego także od niego. Zapytaliśmy więc prawników, jakie Marcin P. ma szanse na opuszczenie aresztu. Teoretycznie ma. - Każdemu przysługuje odwołanie od decyzji sądu. W tym przypadku będzie badane to, czy decyzja o aresztowaniu miała uzasadnienie, czy nie popełniono żadnych błędów bądź też czy np. Marcin P. miał zapewnioną obronę - wylicza b. minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski (62 l.). Inny wybitny prawnik prof. Marek Chmiaj dodaje, że orzekając w tej sprawie, sąd powinien wziąć pod uwagę także dotychczasowe życie podejrzanego - Czy jest groźba ucieczki albo matactwa... - dodaje prof. Marek Chmaj.

Decyzja w sprawie aresztu Marcina P. zapadnie za kilka dni. Dotychczas udawało mu się uniknąć kary. Mimo że miał 9 wyroków, to tylko raz trafił do zakładu karnego w Ustce. Było to w lutym 2009 r., Marcin P. miesiąc wcześniej założył Amber Gold. "Wprost" opisywał, że w areszcie nie nasiedział się długo, bo od 7 kwietnia do 4 czerwca został skierowany do pracy w Ośrodku Kadr Służby Więziennej "Posejdon" w Ustce. Był tam... pomocnikiem pracownika kulturalno-oświatowego. Już 4 czerwca słupski sąd udzielił mu trzymiesięcznej przerwy w odbywaniu kary. Przerwę przedłużano, a potem zawieszono karę. Marcin P., skazany na dwa lata, mógł bez przeszkód zająć się więc oszukiwaniem ludzi.

Czy i tym razem sąd okaże się łaskawy dla oszusta? - Po tym, co wydarzyło się w tej aferze, nie zdziwiłbym się, gdyby sąd nie tylko wypuścił Marcina P. z aresztu, ale jeszcze przeprosił i przyznał mu medal "zasłużony dla wymiaru sprawiedliwości" - komentuje rzecznik PiS Adam Hofman (32 l.).

Jak Marcin P. (28 l.) nie trafiał za kraty

Listopad 2005 - rok w zawieszeniu na trzy lata i 700 zł grzywny (wystawił jednemu z klientów fałszywe świadectwo)

Styczeń 2006 - 1000 zł grzywny, pół roku później - rok w zawieszeniu (tzw. afera Multikas)

Październik 2007 - dwa lata w zawieszeniu na cztery lata (wyłudzenie dwóch kredytów)

Październik 2008 - rok i 10 mies. w zawieszeniu na dwa lata (tzw. afera Multikas)

Sierpień 2009 - dwa lata w zawieszeniu na pięć lat (za wyłudzanie kredytów)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki