Konta AMBER GOLD, spółki założonej przez Marcina P. są puste! Oznacza to, że klienci nie otrzymają zwrotu wpłaconych pieniędzy.
– Na kontach spółki nie ma żadnych pieniędzy, a przynajmniej ja nic o tym nie wiem – mówi w wywiadzie dla RZECZPOSPOLITEJ mecenas Józef Dębiński, zarządca przymusowy w gdańskiej spółce Amber Gold. Dębski zabezpiecza majątek AMBER GOLD.
Jeszcze nie tak dawno temu prezes AMBER GOLD, Marcin P., zapewniał klientów, że spółce wystarczy pieniędzy na pokrycie roszczeń klientów. Niestety - wszystko wskazuje na to, że kłamał.
Jak dotąd ABW zajęło 112 samochodów, milion złotych w gotówce, 57 kilogramów złota, kilogram platyny i mniej niż kilogram srebra. Wszystko wskazuje na to, że z majątku spółki nie da się spłacić klientów (samochody nie są warte więcej niż kilka milionów złotych, złoto warte nawet 10-12 milionów złotych może nie należeć do AMBER GOLD, ponieważ firma nie posiadała zezwolenia na jego kupno, a żadna firma nie potwierdziła sprzedaży złota Marcinowi P.).
Może okazać się, że sąd nie zgodzi się na upadłość AMBER GOLD - z majtku firmy nie da się spłacić wierzycieli. A oszukani klienci domagają się łącznie zwrotu około 138 milionów złotych!
ABW i prokuratura bada, czy pieniądze z kont zostały wytransferowane.