Amerykanie o Donaldzie Tusku: Lekkoduch, który został premierem

2011-09-16 18:30

Czy lekkoduch może być szefem rządu blisko 40-milionowego kraju w Europie? Okazuje się, że tak Amerykanie postrzegali premiera Donalda Tuska (54 l.). Z tajnych dokumentów, które wyciekły z amerykańskiej ambasady w Warszawie wynika też, że lidera Platformy Obywatelskiej nie traktowano poważnie.

- Bardzo długo miał reputację politycznego lekkoducha, bez doświadczenia w ciężkiej administracyjnej pracy. To przyczyniło się do jego porażki w 2005 roku. Ale szybko się uczył - tak ambasada USA w Warszawie opisuje Donalda Tuska w depeszy z listopada 2007 roku.

Dokument omawia powierzenie Tuskowi misji utworzenia rządu. Według Amerykanów, minusem miało być to, że Tusk "nigdy nie piastował żadnej administracyjnej funkcji i nigdy nie był odpowiedzialny za przewodzenie i sterowanie jakimkolwiek państwowym urzędem".

Wypominają mu też brak... punktualności. "Z natury jest powściągliwy. W swej wcześniejszej karierze nie był uważany za poważnego i ciężko pracującego polityka, wydawał się myśleć tylko o tym, jak uciec z Warszawy, by jak najwięcej czasu spędzić w ukochanym Gdańsku. Legendarny był jego brak punktualności" - czytamy w amerykańskiej depeszy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają