Bożena Dykiel na antenie TVN24 wspominała zmarłego Andrzeja Łapickiego.
- Czas przychodzi na nas, kolejnych aktorów, ludzi. Myślałam, że zdążę jeszcze zrobić jakiś film z Andrzejem. Nawet czytałam scenariusz Marcina Kryształowicza, gdzie mieliśmy zagrać razem. Nie wiem kiedy, ale takie były plany - opowiadała aktorka.
- On tylko tak sarkastycznie mówił, że nie lubi grać. Bardzo lubił grać i być w teatrze. Lubił być między swoimi przyjaciółmi, kolegami, aktorami. Z Andrzejem spotykałam się od czasów trzeciego roku studiów, gdzie przyszedł na mój rok jako profesor - mówiła.
- Zaszczepił w nas miłość do Fredry. On nas pchał do lekkości i komedii. Zawdzięczam mu bardzo wiele. Przykre, że nie ma go między nami - wyznała.