Przez lata był uważany za najlepszego informatyka w mundurze, kierował biurem łączności i informatyki w Komendzie Głównej. Potem awansował do MSWiA na stanowisko szefa CPI. Wyleciał, gdy CBA przedstawiło mu zarzuty korupcyjne dotyczące największych przedsięwzięć informatycznych. Według śledczych miał przyjąć m.in. 211 tys. zł łapówki, a także drogocenne prezenty w postaci aut i zagranicznych wycieczek.
Zobacz też: M jak miłość. Napad na Bartka. Chłopak Uli brutalnie pobity w Grabinie
Miała usprawnić pracę policjantom przy wypełnianiu dokumentów
W warszawskim sądzie okręgowym właśnie toczy się postępowanie, w którym na ławie oskarżonych oprócz Andrzeja M. zasiedli Janusz J. i Krzysztof J. - z kierownictwa informatycznej firmy Netline. Oskarżono ich m.in. o zmowę, dzięki której firma Netline wygrała przetarg na program dla policji. I to nie byle jaki! Aplikacja e-Posterunek była sztandarowym pomysłem polskiej policji. Miała usprawnić pracę policjantom przy wypełnianiu dokumentów. W tym roku Komenda Główna wycofała się z programu. Utopiono w nim ok. 19 mln zł. - Andrzej M. jest oskarżony o to, że działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla firmy Netline, wszedł z pozostałymi oskarżonymi w porozumienie - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail