Andrzej M. z MSWiA przyjmował łapówki hurtem

Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.

Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.

Przeczytaj: CBA zatrzymało już 37 osób!

Zdaniem tygodnika urzędnik był tak samo perfidny i łasy na łapówki, jak i ostrożny. W korespondencjach z przedstawicielami firm informatycznych używał specjalnych kodów, żeby zmylić organy ścigania. On sam posługiwał się pseudonimami typu "dyrektor", "doktorek", "helen". Koncern IBM miał skrót "I być może", a wiceprezes firmy Netline Janusz J. miał ksywę J-23 albo "Misiu".

Andrzeja M. aresztowano w 2011 r. Postawiono mu zarzut przyjęcia łapówki, za co grozi do 10 lat więzienia. Według śledczych jego zeznania są kluczowym dowodem w sprawie, w której oprócz niego zatrzymano jeszcze 19 osób.

To m.in. dostawał od biznesmenów:

* nissan quashqai
* motocykl BMW K 1200
* telewizor Sony (plazma)
* 11 telewizorów Samsung
* 12 laptopów
* lodówka
* zmywarka
* okap
* płyta grzewcza
* ekspres
* piekarnik
* mikrofalówka
* zestaw stereo Denon z głośnikami
* dwa iPady
* notebook Sony Vaio
* pięć kamer
* dwa komplety mebli
* sejf
* wycieczki na Sri Lankę i Malediwy
* ślub na egzotycznej wyspie (60 tys. zł)
* kabel HDMI (1500 zł)
* wynajem mieszkania
* zakup działki na Mazurach (200 tys. zł)