- Był młody, zupełnie z innego pokolenia niż moje, które przeżyło okropieństwo wojny, a mimo to doskonale nas rozumiał - zawiesza głos prof. Adam Zaleski (82 l.) z Rodzin Katyńskich. Ojciec profesora zginął w Charkowie, a on jako dziecko został zesłany w głąb Rosji.
- Byłem zawsze pełen podziwu dla jego pracy, walki o pamięć o naszej historii. Swój zapał przypłacił najpierw chorobą, a teraz śmiercią, tak wiele dla nas zrobił - wspomina profesor.
- Myślę, że mogę uznać go za swojego przyjaciela. Zawsze świetnie przygotowany, człowiek o dużej wiedzy historycznej. Człowiek niezwykle oddany sprawie. Bardzo trudno będzie go zastąpić - wzdycha Zaleski
Dla wszystkich członków rodzin ofiar katyńskich Przewoźnik był prawdziwym orędownikiem ich pokolenia, orędownikiem prawdy.
- Nigdy go nie zapomnimy, nigdy nie zapomnimy, co dla nas zrobił - mówili podczas wtorkowej uroczystości pod pomnikiem Ofiar Katynia we Wrocławiu.