- Od środy, kiedy ogłoszono osobny budżet Eurolandu, Unii już nie ma. Nastapił koniec. Finito. Nie ma już tego wspaniałego tworu, do którego aspirowaliśmy i udało nam się wejść – przekonuje Urbański.
Jego zdaniem, z tego powodu pada mit Donalda Tuska Europejczyka "brylującego u boku Pani Merkel na brukselskich salonach". - Dzięki czemu "oni" nas tam kochają i dają. Od środy Niemcy już Tuskowi nie dają, muszą dawać na Grecję i Hiszpanię, kosztem funduszy Spójności dla Polski - uważa Andrzej Urbański.