- To jest bardzo poważny konflikt w Europie - mówiła po środowym spotkaniu w Warszawie kanclerz Niemiec. O czym rozmawiała z polskim premierem? Oczywiście o kryzysie wokół Ukrainy. Konkrety?
Jak mówił polski premier, obie strony chcą, by podpisanie części politycznej umowy stowarzyszeniowej Unii z Ukrainą nastąpiło w przyszłym tygodniu.
Dużo czasu poświęcono kolejnym sankcjom w stosunku do Rosji.
- Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku dni pojawią się sygnały o deeskalacji sytuacji. Ale musimy być gotowi na inny scenariusz - mówił Tusk.
Ten scenariusz to unijne sankcje tzw. drugiej fazy. Chodzi o sankcje personalne, wizowe i zamrożenie aktywów finansowych w stosunku do określonych osób.
- Ministrowie spraw zagranicznych w poniedziałek zajmą się szczegółami wdrożenia etapu drugiego sankcji - zapowiedziała Angela Merkel.
- Nie chcemy formułować groźnych słów, ale proponować konsekwentne działania - mówił Tusk.
ZOBACZ: Prababka Angeli Merkel sprzątała u Polaków
Ważne deklaracje padły na końcu konferencji.
- To, co jest naruszeniem bezpieczeństwa Polski, jest naruszeniem bezpieczeństwa Niemiec. To jest oczywistością dla nas - stwierdziła zdacydowanie Merkel.
A Tusk dodawał: - Nie ma bezpiecznej Europy i Niemiec bez bezpiecznej Polski. To jest istotą naszej relacji i nie musimy tego potwierdzać.
Jeden z zabawniejszych profili na Twitterze skomentował to tak: