Dziewczynki pojechały nad Bałtyk razem z tatą Marcinem Baranowskim (36 l.). W Koszalinie czekał już na nich bus z ośrodka. Marcin Żyta, menedżer Ledana, udostępnił rodzinie całą bazę SPA - masaże relaksujące, hydromasaże, zabiegi kosmetyczne wykonywane przez specjalistów oraz siłownię pod okiem rehabilitanta.
- Zabierzemy też dziewczynki na wycieczki do Koszalina i Kołobrzegu. Nie pozwolimy im nawet na chwilę nudy - mówi Marcin Żyta.
Choć to dopiero początek ferii Baranowskich w Chłopach, to już widać, że bardzo im się tu podoba.
- Wiem, że to będą moje najlepsze ferie w życiu - mówi Ania.
- Mamy tu wszystko, czego nam trzeba. A morze jest ogromne. Nigdy wcześniej nie widziałam go na własne oczy. Nawet trochę mnie przeraziło. Tyle wody to niesamowite. I mimo chłodów zamierzam codziennie chodzić na plażę. Na spacer. W końcu nie wiadomo, kiedy znowu tu przyjadę. Jednego tylko żałuję, że nie mogła z nami przyjechać mama i pozostała trójka rodzeństwa. Niestety, wszyscy w ostatniej chwili się rozchorowali. Pozdrawiamy ich gorąco z pięknych Chłopów.
A Czytelnikom "Super Expressu" serdecznie dziękujemy.