Ania w swoim krótkim życiu przeszła tak wiele. Na świat przyszła 3 miesiące za wcześnie. Przepłaciła to chorobą, która skazała ją na wózek inwalidzki. Dzięki rehabilitacji, którą zaczęła już od chwili swojego narodzenia. To dzięki niej Ania zaczęła samodzielnie siadać. Niestety nadszedł kolejny cios - okazało się, że Ania ma podwichnięte stawy biodrowe, jeden z nich w zasadzie prawie zwichnięty. Konieczna jest operacja. Szansą dla Ani jest zabieg w Klinice Ortopedii Dziecięcej w Aschau. Tam dziewczynka przejdzie operację lewego biodra, po sześciu tygodniach operację prawego, a po kolejnych sześciu trzeba jej dobrać ortezy firmy Pohlig, wzmacniające nóżki na tyle by mogła zacząć stać i uczyć się chodzić. Operacja ta jest kosztowna. Potrzebne jest jeszcze prawie 190 tysięcy złotych. W pomoc dziewczynce włączył się sam Zbigniew Stonoga.
Zobacz: Kamienna Góra. Zwłoki niemowlaka przykryte KOCEM w dziecięcym wózku [NOWE FAKTY]