Koleżanki, z którymi Anna mieszkała w internacie u sióstr zakonnych Zgromadzenia Służebnic Matki Dobrego Pasterza w Białymstoku, po raz ostatni widziały ją wieczorem, kilka godzin przed tragiczną śmiercią. Wiele wskazuje na to, że piękna studentka medycyny targnęła się na swoje życie.
Ciało dziewczyny, ubrane w czarną bluzę z otulającym głowę kapturem, dostrzegł w stawie tuż obok jednej z galerii handlowych w Białymstoku przypadkowy przechodzień. W wodzie nie głębszej niż 2 metry unosiło się pionowo, co mogłoby potwierdzać desperacki krok 21-latki.
Ponadto, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od osób z otoczenia studentki, dziewczyna zostawiła pożegnalny list, w którym żaliła się na swoje problemy na uczelni.
- Wszelkie wątpliwości rozwieje śledztwo i sekcja zwłok - mówi Marek Winnicki z Prokuratury Białystok-Południe, która zajmuje się sprawą.