Dzięki dziennikarskiemu śledztwu "Super Expressu" wiemy, kim jest syn posłanki Ruchu Poparcia Palikota Anny Grodzkiej. Posłanka wielokrotnie w wywiadach podkreślała, że ma z nim świetny kontakt oraz że w pełni zaakceptował zmianę jej płci.
Syn zwraca się do niej Dede (z jęz. angielskiego daddy, czyli tatuś) albo po prostu Aniu. Kiedy na początku października internauci onet.pl pytali posłankę Grodzką: jak sobie radzi ze zmianą płci jej syn, posłanka odpowiadała:
- Twierdzi, że nie ma problemu. 27-letni syn transseksualnej posłanki pracuje od ponad roku w jednym z senackich biur jako urzędnik. Na co dzień zajmuje się sprawami międzynarodowymi i obsługą zagranicznych wizyt. Wcześniej pracował m.in. w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, a także zajmował się wolontariatem.
Kilka lat temu wyjechał z Polski, pracował m.in. w Irlandii oraz w Niemczech. Zna płynnie język angielski i bardzo dobrze język niemiecki. Jako hobby wymienia podróże autostopem i grę w zespole muzycznym. Kapela, w której syn Grodzkiej śpiewa, często koncertuje w Warszawie.
Kiedy zadzwoniliśmy do niego z prośbą o rozmowę, odmówił. - Jesteście państwo pierwszą redakcją, która dotarła do mnie. Ale nie chcę rozmawiać na temat swojej prywatności. Proszę mnie zrozumieć - mówił w telefonicznej rozmowie syn posłanki.