Zdaniem reżysera, prace nad filmem idą tak dobrze, że ma on wrażenie, że "Opatrzność nad nimi czuwa".
Pytany o to, jak bardzo zaawansowane są prace związane z filmem odpowiada: - Wciąż zbieramy fundusze na produkcję filmu. Mamy ogromną liczbę wpłat. Wciąż jednak zbieramy środki. Dotychczasowe niezaspokajają naszych potrzeb. - Jestem bardzo wdzięczny wszystkim ofiarodawcom - dodał.
- Szukam sponsorów, którzy dofinansują film, a potem będą mieli swój udział w zyskach. Sądzę, że ten film będzie miał ogromne wzięcie. I to nie tylko w Polsce. Mam takie sygnały. Wpłaty wpływają z wielu krajów. Mamy wsparcie ludzi z różnych stron świata - powiedział Krauze.
Reżyser skomentował również sprawę Mariana Opani, ktory odmówił wcielenia się w filmie w rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego i powiedział, że "Nie ma zamiaru im (PiS-owi - red.) pomagać w nakreślaniu ich bzdurnych przekonań".
- To wywołało aferę medialną (...) Będę się starał, by następne próby obsadzenia ról w filmie odbywały się w sposób mniej otwarty, jedynie pomiędzy reżyserem a osobą, której się proponuje daną rolę - zapewnił Krauze.
Czytaj więcej: Kazimierz KUTZ na temat filmu o KATASTROFIE SMOLEŃSKIEJ: zwyczajne CHAMSTWO