"Super Express": - Izraelski dziennik "Yediot Ahronoth" zacytował wypowiedź rabina Zal- -mana Melameda, który uważa, że Polska to: "(...) nieczyste państwo przepełnione antysemityzmem". Z tego powodu odradza Żydom przyjeżdżanie do nas...
Szewach Weiss: - O opinii izraelskiego i żydowskiego społeczeństwa na temat Polski i Polaków - na temat historii, teraźniejszości i poglądów na przyszłość - nie można sądzić, powołując się na głos człowieka, który jest izraelską wersją prof. Macieja Giertycha. Melamed ma w Izraelu tak samo mizerny posłuch jak Giertych w Polsce.
- Oburzając się na te słowa przesadzamy?
- Taka reakcja pomaga tego typu ludziom. Oni czują, że każde ich słowo będzie bombą rzuconą na Polskę. To podnosi ich ego.
- Wypowiedź rabina Melameda nie jest wyjątkiem. Kilka miesięcy temu inny rabin z Izraeala, Szlomo Aviner, wypowiedział się w bardzo podobny sposób. Stwierdził, że na izraelskich wycieczkach do obozów, które zostały po Niemcach w Polsce, zarabiają mordercy...
- Ja go znam. To, co on mówi o izraelskim społeczeństwie, o izraelskim pokojowym froncie, o izraelskiej lewicy, jest często gorsze od tego, co mówi o Polakach. Ale to jest ten sam przypadek, co wspomniany wcześniej Melamed. Zostawcie to! Ważniejsze jest, co o Polsce mówią: Szymon Perez, Beniamin Netanjahu, prof. Izrael Gutman i wielu, wielu innych ludzi cenionych w Izraelu.
- "Super Express" może nie wszcząłby larum, gdyby nie to, że wypowiedzi szkalujące Polskę i Polaków pojawiły się w ważnej gazecie...
- Owszem, "Yediot Ahronoth" jest bardzo ważnym dziennikiem. Ich najważniejszy dziennikarz - zarazem jeden z dziennikarzy cieszących się największą estymą w Izraelu - jest polskim Żydem. Pisze o Polsce obiektywnie, zawsze fair - czasem krytykuje, czasem chwali - jest przyjacielem polskiego narodu i Polski, jest sprawiedliwym człowiekiem. I to on nadaje ton tej gazecie, to on kształtuje opinie Izraelczyków, a nie rabin Melamed.
- Po co więc w ogóle zamieszczać jego wypowiedzi?
- A dlaczego polskie gazety publikują antysemickie wypowiedzi, które płyną z marginalnych środowisk? Więcej, dlaczego w Polsce w ogóle istnieją antysemickie periodyki? Wszyscy przecież wiemy, że istnieją. Dlaczego my, Żydzi, nie możemy powiedzieć, że "Nasz Dziennik" jest też naszym dziennikiem? Dlaczego? Odpowiem: dlatego, że jesteście demokratycznym społeczeństwem i każdy ma prawo mówić, co chce. Tak w praktyce wygląda wolność słowa. Zwracanie przez was uwagi na bzdurne antypolskie wypowiedzi to podejście histeryczne, niepotrzebne.
- Czy w Izraelu nie jest aby podobnie?
- Muszę przyznać panu rację. Czasem w Polsce w jakiejś broszurce, która ma czytelników tylu, co kot napłakał, zostaje napisane coś antysemickiego, a w Izraelu jest to podawane jako komunikat dnia. To jest moja rada dla Polaków i Izraelczyków: patrzmy na proporcje. Proporcje, proporcje i jeszcze raz proporcje!
Szewach Weiss
Ambasador Izraela w Polsce w latach 2000-2003, profesor nauk politycznych, b. przewodniczący Knessetu, urodzony w Borysławiu (dziś Ukraina)