W ostatnim czasie metropolita gdański przestał prowadzić msze święte. Coraz rzadziej pojawiał się publicznie i stracił na wadze. Był poddawany szczegółowym badaniom. Wreszcie lekarze uznali, że nie można dłużej czekać i konieczna jest pilna operacja. Do zabiegu doszło dwa tygodnie temu. Teraz duchowny dochodzi do siebie. Wszystko wskazuje na to, że były biskup polowy zachorował na nowotwór.
Zobacz: Abp Leszek Sławoj-Głódź jest poważnie chory!
W chwilach ogromnego cierpienia zwrócił się o wsparcie do wiernych. "Proszę o modlitwę - szczególnie tych, którzy doświadczają tego, co ja. Jeżeli taka jest wola Boża, chciałbym Wam jeszcze służyć, drodzy Księża i Wierni, a moje cierpienie ofiaruję w intencji Archidiecezji Gdańskiej. Z serca Wam błogosławię i wstawiennictwu Matki Bożej Różańcowej polecam" - napisał arcybiskup.
Duchowni odpowiedzieli na apel i w całej Polsce organizują msze w jego intencji, modląc się za zdrowie gdańskiego metropolity. Sekretarz arcybiskupa ks. Bartłomiej Stark w rozmowie z KAI powiedział dziś, że "wszystko idzie w dobrym kierunku, trzeba po prostu czekać".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail