Według projektu NFZ zwracałby pieniądze tylko tym chorym, których utrata wzroku jest większa niż 40 proc. Pozostali byliby skreśleni z kolejek. Dzięki temu mogłoby z nich wypaść nawet do 200 tys. osób. To ponad połowa tych, którzy obecnie czekają na zabieg.
Już protestują lekarze i Polski Związek Niewidomych
Już protestują lekarze i Polski Związek Niewidomych. - Kto przejmie opiekę nad chodzącym po omacku człowiekiem? Na pewno nie będzie to już sprawa ministra zdrowia - mówi Anna Woźniak-Szymańska, prezes Polskiego Związku Niewidomych. - Ciężar i wszystkie koszty opieki spadną na rodzinę. A jeśli człowiek nie ma nikogo bliskiego, to będzie musiała się zająć nim opieka społeczna. To jest skandal, że pozwala się ślepnąć ludziom, kiedy zabieg przywracający wzrok trwa kilkanaście minut i nie są to koszty rujnujące NFZ - mówi Woźniak-Szymańska.
Zobacz też: TESTAMENT Bartosza Arłukowicza. TYLKO 18 groszy dostanie pacjent chory na raka!
Czy minister usłyszy głos niewidomych? Ministerstwo odpowiedziało nam, że trwa analizowanie nadesłanych opinii. - Na obecnym etapie procesu legislacyjnego kryterium kwalifikacji do zabiegu usunięcia zaćmy jest jedynie propozycją, a nie przepisem prawa - poinformował nas Krzysztof Bąk, rzecznik ministra zdrowia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail