Artystyczny skandal. Antyreligijne obrazy znalezione w kurii!

2013-09-26 18:03

Dalszy ciąg skandalu z antyreligijnymi obrazami w Częstochowie. Teraz prokuratura będzie szukać złodzieja, który na początku września zdemontował dzieła stojące w alejach. Obrazy znalazły się... w kurii biskupiej.

Przynieśli je podobno zgorszeni ich treścią mieszkańcy. Obrazy pojawiły się w centrum Częstochowy w ramach festiwalu ART.eria.

Jednymi z artystów były „Sztuczne Fiołki”. Ich obrazy zostały oprawione dowcipnymi tekstami w komiksowych „dymkach”. Wystawa pojawiła się w alejach, lecz szybko jednak zniknęła... W nocy z siódmego na ósmego września ktoś zabrał cztery prace z przestrzeni miejskiej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Biskup Wacław Depo ukradł obrazy?

17 września obrazy odnalazły się w portierni Kurii Metropolitalnej. Tomasz Kosiński, organizator ART.erii mówi, że nikt mu nie zgłaszał, że wystawa budzi jakiekolwiek kontrowersje. Artyści i program festiwalu był pieczołowicie wybierany, a potem zatwierdzany przez Urząd Miasta. Rzecznik prasowy Kurii twierdzi, że to nie księża (na zlecenie abp. Wacława Depo), ale mieszkańcy zdemontowali i przynieśli im obrazy. Ks. Piotr Zaborski na stronie internetowej Kurii Metropolitalnej wyjaśnia:

„W niedzielę 15 września osoby, które poczuły się urażone treściami umieszczonymi na obrazach przyniosły je do Kurii i pozostawiły. Pracownicy odbierający je nie mieli wiedzy, że są one częścią jakiejś wystawy. Ponieważ na tylnej części obrazów widniało nazwisko dyrektora Muzeum Częstochowskiego, został on poinformowany o niniejszych pracach. Dyrektor wyraził chęć ich zobaczenia. I tak się stało. Nie potrafił jednak wskazać właściciela. Nie zabrał też prac. Obrazy ciągle pozostają do odebrania w siedzibie Kurii. Do tej pory nikt po nie się nie zgłosił”.

Sprawę kradzieży obrazów będzie wyjaśniać prokuratura, drogą mailową wpłynęło do niej powiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Śledczy mają trzydzieści dni na wszczęcie lub odmowę śledztwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki