Gruntowna przebudowa 4,5-kilometrowego odcinka trasy, od zjazdu na ul. Mikulczycką do zjazdu na ul. Ziemską, ciągnęła się aż półtora roku i kosztowała 18,5 mln zł.
- Nie jechałem tędy od pół roku i dziś zauważyłem wielką zmianę na lepsze - mówi nam Jacek Stefani (49 l.) z Krupskiego Młyna. - Asfalt prosty jak stół. Jeździ się bardzo dobrze. Chciałoby się, żeby wszystkie nasze drogi tak wyglądały - dodaje kierowca.
Na łuku łagodniej
Na trasie zmieniło się niemal wszystko. Przebudowano trzy zjazdy. - Łuki są łagodniejsze, a spady mniejsze - mówi Krystian Bless, inżynier kontraktu. - Pasy zjazdowe i wjazdowe zostały przedłużone - dodaje.
Pojawiły się zasilane bateriami słonecznymi stacje pogodowe. Wyświetlają nie tylko temperaturę powietrza i asfaltu, ale także informacje użyteczne dla podróżnych, np. o korkach, czy wypadkach. Dodatkowo są wyposażone w kamery połączone z miejskim centrum monitoringu.
Asfalt na 20 lat
Nowy asfalt ma przez 20 lat wytrzymać wzmożony ruch nawet kilkunastotonowych ciężarówek. - Nawierzchnia ma dobrą szorstkość i co za tym idzie przyczepność. Specjalne siatki wzmacniające zapobiegną tworzeniu się kolein - wyjaśnia Krystian Bless.
Ciekawostką jest też fakt, że woda zbierana w kanalizacji deszczowej będzie... oczyszczana. - Wodę zbieramy do specjalnych separatorów, gdzie zostaje oczyszczona np. z substancji ropopochodnych - mówi Bless.
Drogowcy posadzili także przy trasie drzewka i nową trawę. Kierowcy będą tu mogli jechać z szybkością 90 kilometrów na godzinę.