Nieoficjalnie wiadomo, że Cracovia nie doszła do porozumienia z policją w sprawie występów na stadionie Korony Kielce. Wisła natomiast musiałaby grać w Tarnowie, który leży dalej od Krakowa niż Sosnowiec. Wszystko to sprawiło, że sosnowiecki obiekt jest smakowitym kąskiem dla krakowskich klubów.
- Odbyło się spotkanie z władzami klubów kilka tygodni temu, ale na razie krakowiacy milczą i nie zanosi się na to, żeby Cracovia albo Wisła zagrały na naszym stadionie - tonuje nastroje prezes Zagłębia Paweł Hytry. - Priorytetem w sprawie organizacji meczów tych drużyn są finanse. Jesteśmy w stanie rozważyć każdą propozycję. Dopóki jednak zainteresowane kluby się nie odezwą, to nie ma tematu - dodaje Hytry.
Również dyrektor MOSiR-u Zbigniew Drążkiewicz potwierdza, że krakowskie zespoły były zainteresowane grą na Ludowym. - Słyszałem o zebraniu, ale szczegółów nie znam. Decyzja w tej sprawie należy do prezydenta Sosnowca, który musi dojść do porozumienia z Zagłębiem. Organizacja jednego meczu to koszt minimum 25 tys. zł. Wiemy w jakiej sytuacji są krakowskie zespoły. Sami musieliśmy płacić za wynajęcie stadionu w Wodzisławiu 49 tys. zł. Ekstraklasa w Sosnowcu na pewno byłaby atrakcją dla kibiców. Szkoda tylko, że nie z udziałem sosnowieckiej drużyny - dodał Drążkiewicz.