- Gmina nie miała żadnych wolnych lokali, więc wynająłem pomieszczenie w Hotelu Dobosz - tak były radny Platformy Obywatelskiej, a obecnie niezrzeszony poseł tłumaczy się z lokalizacji swojego biura.
- To naprawdę dobre miejsce - przekonywał w rozmowie z Polskim Radziem Szczecin. Dodał, również, że za wynajem biura płaci 2 tysiące miesięcznie i że z problemami zgłosiło się do niego już 25 osób.
Problem w tym, że dziennikarze postanowili sprawdzić, w jakich warunkach urzęduje kontrowersyjny poseł i wnioski były zaskakujące.
Pod podanym na stronie kancelarii Sejmu adresem rzeczywiście jest hotel, ale po biurze poselskim ani śladu. Żadnej tabliczki, czy informacji kiedy poseł "przyjmuje". Zdziwienia nie kryła również obsługa, która nie potrafiła wskazać, gdzie poseł miał spotykał się ze wspomnianymi interesantami.
Atamańczuk urządził sobie biuro w hotelu
Znów jest głośno o Cezarym Atamańczuku. Tym razem za sprawą jego biura. Poseł znany głównie z tego, że został przyłapany na paleniu marihuany, gabinet urządził sobie w hotelu w Policach - przynajmniej teoretycznie.